niedziela, 13 kwietnia 2014

Prolog

Noc była pochmurna i zimna, wiatr wiał we wszystkie strony, niby nic dziwnego w tych okolicach, a jednak coś było niepokojącego. Ulice były puste, światła w domach pogaszone, jakby wszyscy wyjechali, słychać było tylko głuche szczekania psów, miałki kotów, szum wiatru i jej kroki. Biegła, uciekała wzdłuż ulicy nie wiedząc dokąd, byle najdalej od niego, byle najdalej od tego wszystkiego. Chciała być sama, chciała zapomnieć i być jak najdalej swojego dotychczasowego życia. Znów chciała być niezależną dziewczyną, chciała znów normalnie żyć. Traciła już siły ale nadal biegła, potykała się o każdą możliwą przeszkodę, obracała się do tyłu upewniając się że nikt jej nie goni, choć miała tą pewność wolała się upewnić, coraz ciężej oddychała, a jej nogi stawały się coraz bardziej nie posłuszne. Była wykończona, obolała, na skraju życia i śmierci, on to zrobił, to on ją skrzywdził. Kochała go, on ją oszukiwał. A to bolało bardziej. Nie była skrzywdzona tylko fizycznie, była skrzywdzona psychicznie a to bolało najbardziej...
__________________________________
Siemka wszystkim ! Wzięłam się za pisanie z założeniem że będzie to najlepsze z moich opowiadań, że podbiję tym świat xd
Nie no tak serio mam nadzieję że prolog wam się spodoba, jest krótki ale nie mogłam nic dodać by czegoś nie zdradzić wiec jest taki i tak mi się podoba... Wow pierwszy raz mi się podoba mój psychiczno-wynalzkowo-podpożyczony wypocin (CO?)... Własnie mi się podoba a to nie mi ma się podobać ale wam.. Chciałabym żebyście po przeczytaniu dali znać jak bardzo beznadziejna jestem... Pliska laski to bardzooooo bardzooo motywuje <3 Już kocham każdą z was <3

1 komentarz: